Jest to pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Nidy nie da się przewidzieć skutków nieleczonej choroby żylnej. U części osób przez całe życie występują drobne poszerzenia żylne pod postacią pajączków naczyniowych, niewielkie żylaki na nogach, a u innych prędzej czy później wystąpią powikłania nieleczonej choroby żylnej pod postacią owrzodzeń żylnych czy zakrzepic żylnych. W najgorszych przypadkach nieleczone ostre zakrzepice żylne mogą kończyć się masywną zatorowością płucną. Wg naszej filozofii przyczynowe leczenie niewydolności żylnej, a także stosowanie odpowiedniej profilaktyki powinno zaczynać się jak najwcześniej. Stosowane przez lata podejście typu: „proszę urodzić trójkę dzieci i dopiero potem zająć się żylakami”, okazało się wielkim błędem i powinno odejść już do historii, podobnie jak przeprowadzane często bezmyślnie strippingi żył odpiszczelowych czy odstrzałkowych, które nie mają nic wspólnego z leczeniem przyczynowym.